niedziela, 13 kwietnia 2014

Wróciłam.. Nie, nigdy nie odeszłam..

Mój stary blog to http://flyhighlittlebutterfly.blogspot.com/, nie wiem, czy któraś z Was go jeszcze pamięta..
Od czasu, kiedy zdecydowałam się przestać pisać, wiele się zmieniło. Chciałam zacząć od nowa, wierzyłam, że jestem w stanie po prostu ją pokonać.
Przytyłam.. Ważyłam 50,5. Teraz ważę około 56-57, ale czy to coś dało? Nie na długo. Myślałam, że zaczyna się układać, że daję radę. Jednak ona okazała się silniejsza, tym bardziej, że dołączyła do niej jej przyjaciółka... - jeśli wiecie, co mam na myśli..
Wracam do Was, bo nie ma osób, które są w stanie zrozumieć, co czuję, poza Wami oczywiście.
Jeśli ktoś nie przechodzi, albo nie przeszedł tego co druga osoba, nie ma prawa mówić, że ją rozumie. Może się starać zrozumieć, wyobrażać sobie co czuje, ale nie jest w stanie ZROZUMIEĆ.
Tak więc, co u Was?

3 komentarze:

  1. Pamiętaj że na nas możesz liczyć :*
    Trzymaj się :* :)
    I powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem z Tobą ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj ponownie miedzy nami.

    Zawsze kiedy ktos stad odchodzi ma sie nadzieje, ze jemu sie udalo, ze nie wroci, choc czasem brakuje postow do ktorych zdazylismy sie juz przyzwyczaic. Czy wiec wypada sie cieszyc, ze ktos wraca? Przeciez poniekad oznacza to porazke...

    Z jednej strony wiec - ciesze sie ze jestes :). Z drugiej... No coz... trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń