piątek, 18 kwietnia 2014

On and on..

Dzisiaj jest jeden z cięższych dni.. Takich, w których nie mam siły i najchętniej wybiegłabym z domu i biegła bez końca.

Po śniadaniu znowu miałam napad, ale w moich napadach nie chodzi o jedzenie, tylko o emocje. Z resztą anoreksja i bulimia to nie choroby, tylko objawy. Objawy tego, że coś w naszym życiu jest załamane, że nie radzimy sobie z rzeczywistością. Nie mamy kontroli nad otoczeniem, więc kontrolujemy to, co możemy. Przecież nikt nie zabroni nam wymiotować, musieliby przywiązać mnie do krzesła. Nikt nie zmusi Was do jedzenia, musieliby podłączyć Wam sondę. Jedzenie, to bardzo prywatna sfera, możemy zabronić dostępu do niej komukolwiek.

Ja zjadam wszystkie emocje, opycham się nimi, tylko po to, żeby je z siebie "WYRZUCIĆ", a że nie znalazłam innego sposobu niż wymiotowanie, to właśnie tak sobie z nimi radzę. Muszę nauczyć się inaczej uwalniać od napięcia, ale jeszcze nie wiem jak..

Poza tym wszystko dobrze, piękna pogoda, trochę sprzątałam od rana. Muszę jeszcze iść posprzątać pokój, bo nie miałam siły wcześniej, a raczej kręciło mi się w głowie.

Trzymajcie za mnie kciuki, tak bardzo chcę przetrwać święta bez napadów. Już nie mam siły, nie chcę niszczyć swojego organizmu, nie mogę już...


Bilans:

ŚN:
- 2x graham
- 2x liść sałaty
- 1/2 jajka gotowanego
- 2x plaster pomidora

Kolejna porażka, czyli napad...

2ŚN:
- banan
- gruszka

OB:
- 2x mały kawałek ryby w panierce
- 1,5 ziemniaka
- sałata z sosem jogurtowym (1/2 jogurtu naturalnego)

Kolejny napad, brak sił.

POD:
- jabłko
- 2x marchew

Trzymajcie się, buziaki :*

A to piosenka na dziś :
https://www.youtube.com/watch?v=Qc9c12q3mrc



3 komentarze:

  1. Doskonale rozumiem ten mechanizm, w którym jesteś uwięziona. W sumie sformułowałaś to źle, bo anoreksja czy bulimia to są choroby - choroby psychiczne, czyli właśnie owe coś załamane w życiu, jak to ujęłaś. Objawy natomiast to - w przypadku bulimii, wymiotowanie. Ludzie często myślą, że wystarczy przestać rzygać i problem się rozwiązuje. Bzdura.

    Wierzę, że z czasem będziesz coraz silniejsza. Musisz być tym wszystkim bardzo zmęczona. Tak jak i ja jestem. Nie poddawaj się. Życie może okazać się piękne, tylko daj sobie szansę. Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, dlatego walczę cały czas i cieszę się, że Ty też. Można z tego wyjść, człowiek ma tyle procent szansy, ile sam sobie daje. Więc wystarczy walczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałaś może o innych sposobach na rozładowanie emocji? Pisanie? Granie? Malowanie? (tak rzucam takimi artystycznymi sprawami, bo brzmią lepiej niż np. cięcie się).

    OdpowiedzUsuń