Moje częste napady z naciskiem na słodkie rzeczy spowodowały, że przestawałam czuć ich smak. Zawsze bardzo lubiłam słodycze, są moją największą słabością, ale też sprawiały mi najwięcej radości.
Ostatnio myślałam o tym, jakie krzywdy wyrządza mi bulimia. Oprócz zdrowotnych aspektów, które są oczywiste, jest też wiele innych rzeczy, które odbiera mi ta choroba. Między innymi jest to radość z jedzenia, którą zawsze w sobie miałam.


Najpierw anoreksja, jadłam mniej i ograniczałam wszystko, co się dało. Jadłam jak najmniej tłuste rzeczy - jest to oczywiście zdrowe, ale do pewnego stopnia. Kiedy wszyscy cieszyli się świeżo upieczoną szarlotką z lodami, ja już myślałam ile przez nią przytyję, jak się z niej "oczyszczę". Zjedzenie ponadprogramowe było jak popełnienie zbrodni. A przecież tak jest w życiu, raz zjesz mniej, raz więcej, najważniejsze mieć stałą wagę i tryb żywienia, wtedy nawet przy lekkich wychyleniach zawsze wracasz do formy. Tak było w życiu ludzi dookoła, ale nie w moim. Ja musiałam trzymać się w schemacie. Przecież nie mogłam żyć jak inni, ja na pewno musiałabym za to dużo zapłacić. Nie mogłam jeść normalnie, jak inni. Niech inni jedzą, jak chcą, ja chce być chuda. Nie zauważyłam jak życie i zdrowie uciekają mi przez palce.
Chciałam z tego wyjść, był taki czas, że mi się to udało. Zaczęłam jeść normalnie, pozbywałam się powoli obsesyjnego panowania nad tym, co jem. Jednak kiedy waga podniosła się zbyt szybko, spanikowałam. I wtedy nadszedł ten dzień, w którym po raz pierwszy mój żołądek został zmuszony do przyśpieszonego usunięcia "trucizny".

Teraz walczę, robię co mogę, mam wsparcie rodziny, przyjaciół i Wasze. ;) Wiem, że mogę z tego wyjść, ale wymaga to dużo pracy i silnej woli. Tej silnej woli, która mnie wepchnęła w tą pułapkę. Mam zamiar teraz jej użyć, żeby sobie pomóc.
Przez pewien czas bulimia wydawała mi się jedynym sposobem wyjścia z anoreksji, i odwrotnie. Teraz wiem, że mogę pokonać je, użyć do walki. Jedną i drugą, zamknąć je razem, aż się pozabijają. I taki jest mój plan. ;)
Trzymajcie się chudzinki :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz